Bay....

Bay....

środa, 1 lipca 2015

Rozdział 15

*Nessa*

-Możecie mi powiedzieć o co do cholery chodzi?!- byłam zdezorientowana zachowaniem mojej przyjaciółki jak i zdenerwowana.
- Ten dupek sobie na to zasłużył w stu procentach!
- Nawet nie wiem co zrobiłem ale okey- powiedział już trochę zdenerwowany Louis.
- Nie wiesz co zrobiłeś?! Odjechałeś kurwa i nawet dupy ci się nie chciało ruszyć by przynajmniej do niej zadzwonić! Raz w miesiącu przyjechać! Nic kurwa! I ty kurwa masz czelność jeszcze mówić że jesteś niewinny?!
- Tak wiem że spieprzyłem i wiem że jestem chujem ale możemy już to zakończyć? A w sumie ty nie jesteś lepsza. Ty też sobie wyjechałaś do tej pierdolonej Polski. I co mi teraz powiesz? Jeszcze że ty bez pożegnania wyjechałaś. Więc nie bądź taka mądra. - mówił Louis dźgając Natalię palcem w klatkę piersiową. Miałam już tego dosyć
- Koniec! Skończcie to w końcu! Zachowujecie się gorzej niż dzieci! Wszyscy spieprzyliśmy ale jest już dobrze! Nie możemy już z tym skończyć? Nie możecie sobie podać ręce i zakończyć tę wojnę?- zapytałam zirytowana.
- Nie potrafię. Muszę to przemyśleć Nessa. Trzymaj się- powiedziała, pocałowała mnie w policzek na pożegnanie i wyszła. A ja spojrzałam na Louisa który masował swój policzek. Był już nieźle czerwony.
- Chodź dam ci lód.- złapałam Louisa za rękę i pociągnęłam za rękę. Poszłam do zamrażalki i wyciągnęłam z niej woreczek lodu. Podałam Lou, który usiadł na krześle a oparłam się o blat. Nie odzywaliśmy się do siebie przez chwilę. Lou cały czas trzymał lód przy policzku. Czuję się jakbyśmy się pokłócili ale w sumie o nic.
- Zasłużyłem sobie na to.- nagle palnął Louis
- Lou.. Było mineło..
- Ale to nie zmienia faktu że cię zostawiłem.. Powinienem gnić w piekle za to.
- Louis...- powiedziałam cicho i usiadłam na jego kolanach.- Nie wiń się już za to. Znienawidziłabym cię wtedy jakbyś mnie znowu zostawił. Ale teraz cię kocham i dawno ci wybaczyłam ten wyjazd- powiedziałam i go pocałowałam.
- Jesteś za dobra dla mnie.
- Zamknij się bo do kolekcji przywalę w twój drugi policzek- zagroziłam mu a po chwili wybuchnęliśmy śmiechem.
- Co robimy?- zapytał Louis po chwili
- Poszłabym do kina..
- Sprawdzę zaraz w internecie co dzisiaj leci i możemy jechać.
- Okey, to ja pójdę się naszykować.- powiedziałam i poszłam do łazienki.

- Znalazłeś coś?- zapytałam po chwili
- Co powiesz na drugą część "3 metry nad niebem"? "Tylko ciebie chcę"
- Taaak! Chodźmy na to! O której się zaczyna?
- Za niecałą godzinę. Czyli powinniśmy się pomału zbierać.- powiedział i Louis i tak jak stwierdził wyszliśmy z domu do samochodu. Jechaliśmy jakieś 20 minut. Weszliśmy do "Cinemy", kupiliśmy popcorn i zajęliśmy nasze miejsca zamówione w internecie. byliśmy sami w przed ostatnim rzędzie. Reszta siedziała całkiem z przodu.
Przez prawie cały film Louis mi coś komentował na ucho. Niekiedy zdarzało mi się zaśmiać przez co zwracali nam uwagę. Lecz kiedy była dość zboczona sytuacja w łazience w filmie to Lou przeszedł samego siebie.
- Eee tam. Ja bym cię tak pieprzył że byś przez tydzień nie umiała chodzić.- natychmiast się zarumieniłam. Lecz Louis nie zamierzał kończyć- Tak byś wołała moje imię że nawet sąsie..
- Proszę natychmiast wyjść z sali.- powiedział do nas ochroniarz. A ja jeszcze bardziej się zawstydziłam
- Ale co my takiego robimy?- zaśmiał się Louis
- Cały czas się śmiejecie i gadacie. Wszyscy mają tego dość więc proszę wyjść.
- Jak sobie pan  życzy- powiedział rozbawiony Lou wziął mnie za rękę i skierowaliśmy się do wyjścia,- Miłego seansu. - powiedział Lou i wyszliśmy. Gdy byliśmy w samochodzie spojrzeliśmy na siebie i wybuchnęliśmy śmiechem.
- Ten gościu był chory.- śmiał się dalej Louis
- Gdyby nie te twoje zboczone myśli to byśmy dalej tam siedzieli.
- Ale i tak wiem że kiedyś tak będzie tak jak ci mówiłem- powiedział Lou a ja się mocno zarumieniłam
- Jedźmy już do domu.- powiedziałam cicho. Byłam już wykończona. Później już całkowicie odpłynęłam...

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Hejka miśki!:) ten rozdział jest z dedykacją dla jednej z moich czytelniczek Iwony! ;**
i odwołuję z tym pisaniem kiedy mam dać kolejne rozdziały bo się nie wyrobię xD
następny pojawi się w sobotę:) ponieważ w niedziele wyjeżdżam do siostry, rozdziału nie będzie ponad tydzień ;/ wytrzymacie! ;*
komentować :)

1 komentarz:

  1. Oooo dziękuję ^^ Zajebiste *_* No ale wiesz... Ja nie wytrzymam ponad tydzień...

    OdpowiedzUsuń