Bay....

Bay....

wtorek, 21 kwietnia 2015

Rozdział 7

WŁĄCZ
*Vanessa*

Nadszedła chwila na jakąś brunetkę, która jest bardzo śliczna i mi kogoś strasznie przypominała... Ona w sumie też mi się przyglądała

- Vanessa poznaj Natalię. - chyba momentalnie osłabłam bo poczułam ręce przy mojej talii. Spojrzałam na dziewczynę która miała szeroko otwarte oczy. Ona się na mnie patrzała a ja na nią. Moja Natalia... Stoi właśnie przede mną. Spojrzałam na chłopaka który mnie złapał i to się okazał Harry. Był zdziwiony całą sytuacją jak Niall. Natalii już łzy się świeciły w oczkach. Patrzała na mnie z bólem wraz ze szczęściem. Postanowiłam już stanąć na swoich nogach i się przyjrzeć dziewczynie. Zmieniła się. Jej rudy kolor włosów zmienił się na blond. Mocniejszy makijaż, wyższa. Jak nie ona.
- Nessa..- odezwała się pierwsza. Mogłam zauważyć już jej mokre policzki od łez. Na ten widok aż mi się zachciało płakać. Skrót od mojego imienia mówią właśnie tylko ona i.... Louis...
- Nati..- spojrzałam na nią a ona szybko do mnie podbiegła i mnie mocno przytuliła. Z początku było to dla mnie zaskoczeniem ale odwzajemniłam gest.
-Tak bardzo cię przepraszam- powiedziałam przez płacz, Płakałam razem z nią.
- Cii kochanie nie przejmuj się- odpowiedziała mi dziewczyna.
- Możecie nam wytłumaczyć co się tu dzieje? - zapytał się Niall. Oderwałam się od dziewczyny i spojrzałam na chłopaków. Ich miny były bezcenne.
- No tak się złożyło że się bardzo dobrze znamy.- powiedziała Nati i się do mnie uśmiechnęła.
- Byłyśmy kiedyś przyjaciółkami- powiedziałam i posmutniałam. - Przepraszam Natalia...
- Wybaczam ci kochanie- powiedziała i pocałowała mnie w czoło a ja się uśmiechnęłam.- Eee chłopaki bo ja i Vanessa musimy sobie teraz porozmawiać więc was zostawiamy.- powiedziała do chłopaków i mnie pociągnęła w stronę wolnej kanapy w salonie. Usiadłyśmy na niej.
- Jezu Vanessa jak ty się zmieniłaś! Ledwo co cię poznałam!- jak mi tego brakowało.. Tych naszych rozmów, wygłupów, ploteczków. Całe my!
- A co ja mam powiedzieć o tobie?! Wyładniałaś laska!- zaśmiałyśmy się.
- A co.. z Louisem?
- Wrócił...
- Żartujesz?!
- Ale znowu odszedł...
- Co za dupek. Dlaczego znowu odszedł?
- Uważał że tylko przez niego cierpię. Co będziemy się rozstawać to będzie nam ciężko. Jeszcze mi powiedział że nie prowadzi bezpiecznego i szczęśliwego życia. Nie wiem co o tym myśleć Nati.- westchnęłam i złapałam się za czoło. Naprawdę miałam tego wszystkiego dość.- Jeszcze mi powiedział że mnie kocha... I takie było jego pożegnanie!- Natalia była dość zdziwiona tym faktem że Louis mnie kocha. Zawsze jak byliśmy mali to mówiła że kiedyś będziemy razem a ja z Lou się tym brzydziliśmy.- A wiesz co jest najgorsze? Że ja się też zakochałam..- Powiedziałam a dziewczyna się zakrztusiła drinkiem którego właśnie piła. Poklepałam ją lekko po plecach.
- Że co?! Kiedyś się tym brzydziłaś a tu nagle że też go kochasz? Po tym co ci zrobił? Zostawił cię na parę lat, nagle wraca i znowu ma cię w dupie?! Nessa nie przesadzaj.. Wiem że był dla ciebie bliskim przyjacielem. Ale zrozum. Takie świństwo ci zrobił. W sumie ty mi takie też zrobiłaś. Nagle przestałaś się do mnie odzywać. Ignorowałaś mnie. A w dzień kiedy musiałam się przeprowadzić to nawet nie przyszłaś się pożegnać...
- Bałam się komukolwiek zaufać...
- Ale to ty mnie zostawiłaś nie ja ciebie. Zachowałaś się tak jak Louis. - miała racje. Jestem teraz cholernie wściekła na siebie.
-Przepraszam..- powiedziałam po cichu a dziewczyna mnie przytuliła
- Nie wracajmy już do tego. Opowiadaj co się działo u ciebie przez te parę lat!- i tak godzinę spędziłyśmy na gadaniu. Ja jej opowiadałam wraz z zgwałceniem. Była bardzo zszokowana jak i smutna. Ona mi też dużo opowiedziała. Nie cieszy mnie jeden fakt. Że przyjeżdża tu tylko w odwiedziny do przyjaciół. Za 2 tygodnie wraca z powrotem do Polski. Tyle lat się nie widziałyśmy a ona była tak blisko. Mówiła że myślała że nie chcę z nią rozmawiać i zostawiła mnie w spokoju.
- Natalia? Niall to twój chłopak?- zapytałam się a dziewczyna się lekko zarumieniła.
- Nie...
-Ale...
- Ale podoba mi się Niall... tylko że i tak nic z tego nie będzie- posmutniała dziewczyna.
- Dlaczego?
- On ma dziewczynę.
- O kurczę.
- A ty? Z Harrym cię coś łączy? Jak się poznaliście? - jak Nati zadała 2 pytanie zaśmiałam się cicho przypominając całą sytuację.
- Jesteśmy tylko przyjaciółmi. A poznaliśmy się w dość zabawny sposób...
- W jaki?- zapytała lekko zdziwiona dziewczyna
- No... Poznaliśmy się w klubie kiedy Louis musiał nagle wyjść bo był ze mną. No i się upiliśmy... A Louis musiał się później nami zająć. Drugi raz się widzieliśmy w szkole do której chodzę. Był tam nowy i wpadliśmy na siebie przez przypadek i sobie przypomnieliśmy imprezę i zostaliśmy przyjaciółmi.- powiedziałam wszystko Natalii a ona najpierw się na mnie patrzała z miną WTF a później wybuchła głośnym śmiechem. Ja razem z nią.
- Że ja musiałam słuchać tej samej sytuacji dwa razy- powiedziała dziewczyna przez śmiech a ja jej nie zrozumiałam
- Jak to 2 razy?
- Harry też coś tam mówił że się upił z jakąś dziewczyną a później że się spotkaliście w szkole. - zaśmiałam się.
-Do tańca! - krzyknął Niall w stronę Natalii a ona chętnie z nim pobiegła na parkiet. Pasują do siebie.
- Zatańczysz? - zapytał Harry w moją stronę
-Pewnie - uśmiechnęłam się i poszliśmy na parkiet. Dołączyliśmy do dwójki przyjaciół i po prostu tańczyliśmy. Natalia tańczyła obok mnie i zaczęła kręcić swoimi biodrami puszczając mi oczko. Skapnęłam się o co chodzi i zaczęłam z nią się poruszać. W akurat kiedy był refren piosenki która leciała z głośników pomagała nam w wykonywaniu lepszych ruchów. Spojrzałam na chłopaków którzy coraz bardziej zwalniali swoje tępa tańca i nas obserwowali. Przy końcówce piosenki spojrzałyśmy na chłopaków zwycięsko i odeszłyśmy z parkietu kręcąc tyłkami. Szczerze mówiąc podobało mi się to. Pomału mogłam mówić że przyzwyczajam się do straty Louisa. Ale wiem że nie będzie łatwo. Zawsze będzie ważną osobą w moim życiu.

Minęły 2 godziny a nam już fajnie w głowie biło.
- Natalia dzisiaj śpisz u mnie!- krzyknęłam do blondynki. Ona mnie tylko przytuliła. Tak. Wszyscy byliśmy już pijani.
- Nie bo ona jest moja i tylko moja!- krzyknął Niall i objął dziewczynę. Pomimo że była pijana to pokazały jej się rumieńce na policzkach.
-Idziesz tańczyć? - zapytał się Harry szepcąc do mojego ucha. Nie odpowiedziałam tylko wzięłam go za rękę i pociągnęłam w stronę wolnego miejsca w salonie do tańczenia. Ludzi było już coraz mniej. Nie dziwię się jest godzina 2:25. Nie leciała w akurat wolna piosenka więc mogłam swobodnie kręcić tyłkiem przed chłopakiem. W jednej chwili złapał mnie jedną ręką w talii i mnie pociągnął do siebie tak że się stykaliśmy ciałami. Nie przeszkadzało mi to. Widocznie alkohol robił swoje.
- Nie rozumiem jakim cudem ktoś zostawił taką dziewczynę ja ty. Taką drobną, wrażliwą, seksowną- ostatnie słowo wyszeptał mi do ucha. Zaczął całować moją szyję a ja cicho pojękiwałam z rozkoszy. Harry podniósł swoją głowę, popatrzył się na mnie chwilę i mnie pocałował. A ja byłam głupia i pijana w dodatku to odwzajemniłam. Jednak cały czas sobie wyobrażałam że całuję się z Louisem...


Powtórka z rozrywki. Cholerny ból głowy i chujowy kac. Tylko zastanawia mnie jedno... Co ja do kurwy nędzy robię na stole?! Jak wstałam z niego od razu tego pożałowałam. Ogromny ból i robi się niedobrze. Nie wytrzymałam i od razu pobiegłam do toalety.
Po "wypróżnieniu" się rozejrzałam się dookoła. Wszędzie puste butelki po wódce, rozsypane chipsy, chrupki i Bóg wie co jeszcze! Najzabawniejsze było to że Niall leżał na kanapie wraz z Harrym a Natalia.... w otwartej szafie z ubraniami. No to widocznie nie byłam w najgorszej sytuacji.
Jedynie co z dzisiejszej nocy pamiętam to że tańczyłam z Harrym... Później już film mi się urwał.
- Dobra koniec tego WSTAWAĆ!- krzyknęłam na cały głos tak aż mnie głowa zabolała. Niall zleciał ze steru z kanapy a Natalia uderzyła się głową o szafę. No to świetnie. A Harry? Harry spał jak zabity. Poszłam do łazienki, najpierw zabrałam szklankę z kuchni a następni nalałam do niej lodowatej wody. Wylałam ją na loczka.
- Kurwa!- od razu wyskoczył z kanapy a ja się śmiałam. Spojrzałam w stronę Natalii i.... Nialla który miał podbite oko.
- Niall co ci się stało w oko?
- Też bym chciał to wiedzieć.
- Czy tylko ja pamiętam całą imprezę?- zapytała rozbawiona Nati. Ona ma dobrą pamięć zawsze nam wszystkim opowiadała końcówkę imprezy.- Niall się pobił z jakimś kolesiem o to kto pierwszy się ze mną prześpi.- powiedziała i zmroziła wzrokiem Nialla a ja stałam zdziwiona tak samo jak Harry.- Uznam to że byłeś pijany i nie masz takiego zamiaru- powiedziała a Niall od razu kiwnął głową- Ty z Harrym się całowaliście ale jak zobaczyliście Nialla bijącego się to od razu przebiegliście ratować sytuację chodź jestem pewna że gdyby nie bójka to byście wylądowali w łóżku.- myślałam że padnę w tym miejscu. Spojrzałam na Harrego który zbladł i był tak samo zdziwiony jak ja.
- To ja się zbieram za sprzątanie- powiedział Niall
- Pomogę ci. A wy chyba musicie sobie coś wyjaśnić.- powiedziała Nati i poszła z Niallem do kuchni.
- Przepraszam Vanessa.. Nie panowałem nad sobą.. Nawet nic nie pamiętam
- Nie martw się ja też nic nie pamiętam. Po prostu udajmy że nic się nie stało ok?
- Okey- uśmiechnął się lekko do mnie a ja go przytuliłam. Odwzajemnił gest.
- Mów do mnie Nessa... Tylko moim przyjaciołom pozwalam tak na mnie mówić.
- Dobrze Nessa- uśmiechnął się szerzej- Wiesz co może chodźmy im pomóc. Sami całej budy nie sprzątną.

Po 2 godzinnym sprzątaniu postanowiłyśmy z Natalią zostać u Nialla z Harrym. Z pozwoleniem puściłam TV. W akurat leciały Wiadomości. Nie lubię ich oglądać ale zawsze jestem ciekawa kto tym razem zmarł lub miał wypadek.
- Dzisiaj Policja zauważyła sporą grupę ludzi oraz samochody wyścigowe. Na tym terenie stał się wypadek podczas nielegalnych wyścigów samochodowych.  20-letni chłopak podczas ścigania się z konkurentem nie potrafił zwolnić przy zakręcie i trawił dość mocno w drzewo. Ofiarą stał się Louis Tomlinson który walczy o życie w miejscowym szpitalu.- czy ja umarłam...

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Jest oczekiwana 7!
I jak? Zaskoczeni? :D
Następny pojawi się w piątek lub sobotę:) Oczywiście powiadomię o tym na asku http://ask.fm/bloggerka147
Dacie radę tym razem 4 komentarze? :)

5 komentarzy:

  1. Woooooow ;o Dawaj next <3 <3 *-*
    O cholerka, ale się dzieje :3

    OdpowiedzUsuń
  2. Boże w takiej chwili :'(
    On nie może umrzeć :(
    Kocham Cię <3

    OdpowiedzUsuń
  3. No nieee...! Lou musi żyć! :'( czekam na next :D
    http://its-not-gonna-be-so-easy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Łał *-* Masz TALENT!!!♥♥♥♥♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Aaaajć ale klops :D
    Jak zwykle musisz kończyć w takim epickim momencie no a niech cię XDD nie wiem czy wytrzymam z czekaniem got damnit :D ale gratuluje tyle komentarzy wiesz :D

    OdpowiedzUsuń